Zdjęcia robiłam na szybko - na niedługo przed wyjściem na spotkanie. Poza pasztecikami ze szpinakiem przygotowywałam również sałatkę selerową z czerwoną fasolą, ananasem i kukurydzą. Moja rodzina była nieco zawiedziona, że wszystko zabieram, więc zostawiłam im 4 sztuki pasztecików ;) zobowiązując się, że w najbliższym czasie zrobię je ponownie i wszystkie będą tylko dla domowników :)
Na imprezie było mnóstwo osób, paszteciki rozeszły się bardzo szybko. Ku mojej uciesze nawet poproszono mnie o przepis (po tym, jak znaleziono mnie poszukując osoby, która je przyniosła;)).
Składniki na 24 sztuki:
- 2 opakowania ciasta francuskiego
- 300-350 g świeżego szpinaku (może być też mrożony)
- 1/2 bakłażana (może być nawet cały, jeśli ktoś bardzo lubi)
- kawałek białej części pora (u mnie ok. 5 cm)
- 150 g tartej mozzarelli
- 1-2 łyżki jogurtu naturalnego
- oliwa z oliwek lub margaryna do smażenia
- zioła prowansalskie
- sól ziołowa
- pieprz
Przygotowanie:
- Warzywa umyć i osuszyć. Bakłażana pokroić w kostkę, podsmażyć na tłuszczu do miękkości i odłożyć na talerzyk. Na tę samą patelnię wrzucić szpinak i smażyć przez kilka minut (szpinak znacznie zmniejszy objętość). Wymieszać go z przyprawami i niewielką ilością jogurtu naturalnego.
- Pora pokroić w drobną kostkę, a następnie przesmażyć go razem ze szpinakiem lub od razu dodać surowy do farszu.
- Gdy farsz przestygnie, dodać mozzarellę i wymieszać.
- Ciasto francuskie rozłożyć na papierze, w którym było zapakowane i podzielić je (np. szpatułką) na 4 kawałki na dłuższym boku i 3 na krótszym boku (w sumie 12 kawałków). To samo zrobić z drugim płatem ciasta francuskiego.
- Na każdy kawałek ciasta, a dokładnie na jego połowę, nakładać ok. 1 łyżkę farszu, a następnie przykryć go drugą częścią ciasta lekko dociskając po bokach, aby farsz się nie wydostał (można je troszkę ponaciągać). Potem widelcem przyciskać ciasto w miejscach połączenia boków. Na wierzchu pasztecika można zrobić kilka nakłuć widelcem albo delikatnie naciąć go nożem.
- Piekarnik rozgrzać do 200 stopni i piec paszteciki na środkowym poziomie (lub nieco niżej) przez 20-25 minut.
Prawda, że połączenia na bokach wykonane widelcem dobrze się prezentują?
Życzę Wam smacznego!
Wyglądają przepysznie. Mój mąż już wyprosił na mnie zrobienie ich w najbliższy weekend ;)
OdpowiedzUsuńMarzena
Dziękuję. Ooo, cieszę się, że się Wam podobają. Koniecznie pochwal się, jak będziesz już miała to za sobą :) I co na to Twój mąż :) Może w weekend nie będzie już takich uciążliwych upałów, to pieczenie będzie przyjemniejsze. Ja dostałam dzisiaj ochrzan za "dokładanie do pieca" ;) - tylko piekłam ciasto;)
UsuńMoja rodzina też na mnie wyprosiła to ostatnio, więc ja też wkrótce muszę się wywiązać z obietnicy ;)
Acha! Jeśli nie miałabyś bakłażana, to można zrobić bez - na pewno również będą pyszne. Mozzarella - koniecznie.
Pozdrawiam!