Ciastem poczęstowałam całą moją najbliższą rodzinę. Dopiero jak skończyli swoje porcje, zapytałam ich jak sądzą, z czego jest zrobione. Najczęściej zgadywali, że na pewno z mąki i z kawałkami gorzkiej czekolady. Jakież było ich zdziwienie, gdy z moich ust padło słowo "fasola" ;) Miałam niezły ubaw i niemałą satysfakcję. Ciasto na pewno pojawi się u nas przy różnych okazjach (i bez okazji :)). I z pewnością wypróbuję je także w innych wersjach :)
To był prawdziwy strzał w dziesiątkę!
I takie cudo z fasoli! :) Kto by pomyślał?
- 1 puszka białej fasoli konserwowej
- 2 jajka
- 100 g jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 100 g cukru (jeśli ktoś lubi słodsze, to więcej, ale należy przy tym pamiętać, że będzie jeszcze słodki krem)
- 2 czubate łyżki kakao (lub 4 płaskie ;))
- 3-5 łyżek otrębów pszennych
- 300 g serka homogenizowanego o smaku waniliowym
- 1 płaska łyżeczka cukru pudru
- 1 płaska łyżka żelatyny
- 50-100 g wiórków kokosowych
Przygotowanie:
- Otworzyć puszkę z fasolą, a następnie odlać zalewę i opłukać ziarna (w puszce lub w durszlaku). Przesypać fasolę do miski, dodać jajka i wszystko bardzo dokładnie zmiksować blenderem.
- Gdy już uzyskamy masę o jednolitej konsystencji, dodać jogurt naturalny, kakao, proszek do pieczenia, cukier i otręby.
- Ciasto wylać do formy ("keksówki") wyłożonej papierem do pieczenia (lub do formy silikonowej jak poleca Pasjonatka, ale ja takiej nie mam, więc spróbowałam inaczej) i wstawić do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180 stopni. Piec przez 40 minut.
- Upieczone ciasto należy pozostawić do ostygnięcia. Gdy już wystygnie, można je przeciąć wzdłuż na dwie płaskie części.
- Teraz można przystąpić do przygotowywania kremu. W tym celu należy zmieszać serki homogenizowane z cukrem pudrem i wiórkami kokosowymi. Następnie w szklance z gorącą wodą (ok. 1/4-1/3 szklanki) rozpuścić żelatynę i poczekać, aż trochę przestygnie. Już schłodzoną żelatynę należy połączyć z pozostałymi składnikami kremu. Tak przygotowany krem rozprowadzamy po całej powierzchni dolnej warstwy ciasta i przykładamy go wierzchnią warstwą. Ciasto wstawiamy do lodówki, by krem stężał.
Mhmm, palce lizać! :)
Smacznego!
A będzie co pałaszować :-P
O tak, to ciasto potrafi zaskoczyć :) Ja byłam strasznie zaskoczona wspaniałym smakiem ciasta z fasoli.
OdpowiedzUsuńU mnie zaskoczyło całą rodzinę :D
Usuńwow,ciekawe, nie domyśliłabym się, że z fasoli :)
OdpowiedzUsuńW domu nikt nie chciał mi wierzyć, że to z fasoli ;) Ale miałam mamę jako świadka - widziała, że brałam puszkę fasoli konserwowej... Uwielbiam takie eksperymenty :)
UsuńPrzepysznie :) uwielbiam takie ciasta, ale cukier zamieniłabym na jakąś inna substancję zdrowiej słodzącą ;)
OdpowiedzUsuń:) Jak dotąd nie mam żadnych doświadczeń z substancjami słodzącymi. Poza słodzikiem w pastylkach ;)
UsuńCo polecasz? Mama koleżanki używała fruktozy. Na razie chcę poszukać w sklepie tej stewii, której używa Pasjonatka.
z białej fasoli?
OdpowiedzUsuńale ciekawe!
:) Polecam!
UsuńJeśli masz w domu substancje słodzące, to odsyłam na bloga do Pasjonatki, która ciasto z białej fasoli zrobiła w wersji dietetycznej. Moja wersja tego ciasta jest dla stosujących biały lub trzcinowy cukier... albo dla tych, którym substancje słodzące akurat się skończyły i nie chce im się iść do sklepu ;P
ciasto na fasoli jest pyszne,dietetyczne,idealne.ostatnio zrobiłam czekoladowe z masą jogurtowo-serową-pycha!
OdpowiedzUsuńMhmm, musiało być przepyszne :) Ja dopiero odkrywam nowe możliwości białej fasoli (poza fasolką po bretońsku). Żałuję tylko, że nie miałam styczności z tym ciastem prędzej.
Usuńmilo mi ze wykorzystalas moj przepis ;)) Twoje ciacho wyglada super
OdpowiedzUsuńsmacznego ;)
:) Nie mogłam "przejść" obok niego obojętnie. Zaintrygował mnie i musiałam to sama sprawdzić. Ciasto jest (tzn. było, bo już go nie ma) przepyszne!
UsuńA stewię kupujesz w sklepie ze zdrową żywnością czy można ją dostać także w większych sklepach? To moje ciasto nie było tak do końca dietetyczne przez ten cukier, ale proporcje odmierzałam tak, by było wystarczająco słodkie, a nie przesłodzone :)
Fajny przepis :]
OdpowiedzUsuńDzięki :) Do zrobienia tego ciasta zainspirowała mnie Pasjonatka, u której na blogu to ciasto jest przygotowane w wersji bardziej dietetycznej, bo ze stewią :) Polecam!
UsuńWygląda bardzo apetycznie, choćby nie wiem co nie pomyślałabym, że ciasto zrobione jest z białej fasoli, choć już nie raz spotkałąm się z tym przepisem. Fascynuje mnie bardzo, ale jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńNa twarzach tych, którzy właśnie się dowiedzieli pojawia się konsternacja i niedowierzanie ;) "Ale jak to z fasoli?" ;)
UsuńJak tylko zobaczyłam ten przepis u Pasjonatki, to nie dawał mi spokoju ;) Ciekawość górą i wypróbowałam. Polecam, na pewno nie będziesz żałować :)
Witam, nominowałam Twój blog do zabawy Liebster Blog, zapraszam do pobrania pytań z mojego bloga i dalsze przekazanie zabawy :)
OdpowiedzUsuńWitam, dziękuję :) To już czwarta nominacja ;) Próbuję się uporać z zestawem 33 pytań. Teraz mam jeszcze kolejne 11. Chyba padnę ;P Muszę co prędzej zamieścić post z Liebster Blog na głównej :) Pozdrawiam!
UsuńW tym roku było u nas dość biednie z owocami na działce ;( W poprzednich latach malin było całe mnóstwo. Jagód mam troszkę w słoiczkach od babci. Nawet jakiś słoiczek żurawiny się znajdzie... Zdecydowanie lepszą sytuację mam w przypadku suszonych grzybów. Nazbierałam pokaźną ilość z mamą, gdy byłyśmy na wsi na kurpiowszczyźnie we wrześniu, więc na święta na pewno nie będziemy ich żałować :)
OdpowiedzUsuńA z tymi odpowiedziami na pytania wcale nie jest łatwo. Do pierwszego zestawu pytań potrzebowałam kilku dni, by się zebrać w sobie ;) (też brakowało mi weny). Kolejne nominacje sprawiły, że jeszcze trudniej mi było to ogarnąć ;) Ale w końcu jakoś się zmobilizowałam. ...a to uczucie satysfakcji po opublikowaniu posta - bezcenne :D
Mega ciekawy przepis, warto wypróbować, bo ciacho wygląda na pyszne:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Naprawdę warto go wypróbować! Chociażby z ciekawości, bo smakuje wyśmienicie. Polecam :)
UsuńI zapraszam ponownie!
Wypieki z fasoli robiłam już wielokrotnie:) wystarczy zmienić dodatki i za każdym razem może mieć odrobinę inny smak...
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze zamierzam wypróbować fasolowe wypieki w innych smakach:) Do tej pory oprócz tego ciasta upiekłam muffiny cynamonowe z orzechami włoskimi. Smaczne były. Na pewno na tym nie poprzestanę :) To zadziwiające, z czego można zrobić pyszny deser:) Pewnie o wielu sposobach jeszcze nie mam bladego pojęcia;)
UsuńDzięki za radę:)))
Hmmmm z fasolą nie próbowałam nigdy, ciekawy pomysł. A ja jestem bardzo ciekawa jak te ciasto smakuje! :)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie! :)
Dzięki, spróbuj koniecznie! W smaku zupełnie nie da się wyczuć fasoli - dlatego też wszyscy, którzy tego ciasta zakosztowali, nie wierzyli mi, że to możliwe z fasoli. Później niby to uwierzyli i nie kryli zdziwienia, ale sądzę, że musieliby zobaczyć przygotowania na własne oczy albo - do czego gorąco zachęcam - spróbować zrobić to ciasto samodzielnie :)
UsuńHej :) Mam pytanie, czy jestes w stanie okreslic ile fasoli ma być w postaci puree do tego ciasta? bo robilam puree z gotowanej fasoli, zostalo mi i chcialam zrobic to ciasto ale nie wiem ile go uzyc:(
OdpowiedzUsuńHej, tego puree powinno być tak 240-250 g :)
UsuńDziękuję za radę :) Jak dotąd nie próbowałam jeszcze karobu, ale co nieco o nim słyszałam, m.in. że jest mniej kaloryczny. Akurat nie ma potrzeby, bym ograniczała kofeinę (kawę piję baaardzo rzadko - dobrze, jeśli się uda raz na miesiąc ;)), ale chociażby z czystej ciekawości spróbuję tego tajemnego składnika w domowych wypiekach :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam