Przepis, z którego przygotowywałam oponki, wystarczy na przygotowanie całego stosu oponek (jak na zdjęciu) i stosiku mini pączków (prawda, że słodkie?:)) +/- te, które zjadłam przed sesją zdjęciową (czyli jakieś 4-5 oponek i 5 pączuszków). Moja mama robiła je dla dwóch osób dorosłych i trójki dzieci. Teraz trzeba by było zrobić podwójną porcję ;))), ponieważ dzieci zdążyły już dorosnąć :)
Składniki:
- 250 g półtłustego twarogu
- 250 g mąki pszennej
- 50 g cukru
- 2 żółtka
- 125 ml gęstej śmietany
- 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżka octu/spirytusu/koniaku (u mnie 2 łyżki nalewki miodowej :)))
- smalec/olej do smażenia
- cukier puder do obsypania oponek
Przygotowanie:
- Ser twarogowy zmielić bądź przecisnąć przez praskę (ale nie jest to konieczne - z tego, co wiem, moja mama nie zawsze mieliła twaróg). Mąkę przesiać przez sitko.
- Z mąki, cukru, sody, twarogu, żółtek i śmietany dokładnie wyrobić ciasto (jeśli twaróg jest zbyt mokry, to dodać trochę mąki).
- Zagniecione ciasto rozwałkować na placek o grubości około 1 cm. Szklanką wyciskać kółka, a następnie w każdym z nich robić dziurki przy użyciu kieliszka. Mniejsze krążki można smażyć jako mini pączki lub ponownie zagnieść na oponki.
- Smażyć na złoto z każdej strony.
- Na koniec gotowe obwarzanki obsypać cukrem pudrem.
Kącik porad :)
* Do smażenia najlepiej wybrać rondel lub głębszą patelnię (ja smażyłam na zwykłej, ceramicznej).
* Do przewracania oponek na drugą stronę (i do wyjmowania ich;)) używałam dwóch drewnianych łopatek.
* Oponki są najsmaczniejsze, gdy są świeżuteńkie. Najlepiej przechowywać je pod przykryciem, by nie obsychały (jak to pączkowate).
Ostatnio koleżanka mówiła mi, że aby odświeżyć takie wypieki, wystarczy włożyć je na chwilę do mikrofalówki. Szczerze przyznam, że jeszcze tego nie próbowałam (a teraz już nie mogę, ponieważ nie została mi nawet jedna oponka). Jak sprawdzę, to dam znać, czy ten sposób działa :)
Ostatnio koleżanka mówiła mi, że aby odświeżyć takie wypieki, wystarczy włożyć je na chwilę do mikrofalówki. Szczerze przyznam, że jeszcze tego nie próbowałam (a teraz już nie mogę, ponieważ nie została mi nawet jedna oponka). Jak sprawdzę, to dam znać, czy ten sposób działa :)
Obwarzanki bardzo dobrze smakują jako coś słodkiego do kawy
i z mlekiem (np. na śniadanie :)).
i z mlekiem (np. na śniadanie :)).
ale masz zapas na jutro słodkości, tłusty czwartek Ci nie groźny z takimi pełnymi talerzami pączków:D:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie doceniłam możliwości mojej rodziny ;) Rano będę musiała jeszcze dopiec!
Usuńte maleńkie pączuszki są boskie! na jeden kęs do kawy :)
OdpowiedzUsuńO tak, są rozbrajające ;)))
UsuńI np. 5 takich pączków to ile kalorii mniej ;)
PYCHOTKA :))) DZIŚ JE ZROBIŁAM Z PODWÓJNEJ ILOŚCI :))) WIELKIE DZIĘKI ZA PRZEPIS :))
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)))) I polecam się na przyszłość! :D
UsuńRano będę znowu je przygotowywać, ponieważ wszystko mi zniknęło - w przeciwnym razie jeszcze na Tłusty Czwartek zostanę bez niczego (o ironio!) ;D
dużo ich wyszło! czyli mogę przyjść w gości :)
OdpowiedzUsuńPo południu jak najbardziej. Do tej pory będzie wszystko świeżo upieczone, bo mi wszystko zjedli. To tak "tylko do spróbowania", to do kawy, to do urozmaicenia kolacji... Niby każdy wziął kilka... ;) No i ostatecznie Tłusta Środa u nas była ;)
UsuńMożesz czuć się zaproszona :)))
UsuńKalorie rozejdą się po Gościach :D
Dzięki :)
OdpowiedzUsuńTe małe w szczególności.
czy ktoś zamiast smietany dodwała serek homo?
OdpowiedzUsuńZ serkiem homogenizowanym nie próbowałam, ale, gdy zabrakło mi śmietany, eksperymentowałam z użyciem jogurtu naturalnego i było ok :)
UsuńZrobiłam przed chwilą faworki z moimi córkami. Oponki dostawałyśmy zawsze od mojej Teściowej, no ale niestety - nie ma Babci nie ma oponek :(. Przepisu też nie mam więc spróbujemy Twojego. Dzięki.
OdpowiedzUsuńOd Babci zawsze najlepsze, bo wyjątkowe.
UsuńŻyczę miłej zabawy przy robieniu oponek z córkami :)
Dziękuję za skorzystanie z mojego przepisu. Pozdrawiam! :)
Udały Ci się znakomicie. Wyglądaja przepysznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo mi miło, że się podobają.
UsuńSmakują tak jak wyglądają :) Pieczenie ich to czysta przyjemność. Szczególnie tych małych pączuszków - cieszyłam się jak małe dziecko :D
uwielbiam je:) ostatnio robiłam z dwóch porcji i tak było za mało:)
OdpowiedzUsuńJa też za nimi przepadam :) Oooo, to następnym razem trzeba będzie zrobić z trzech porcji ;)
UsuńA gdzie się dodaje ten spirytus?
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga:) Do ciasta razem z innymi składnikami i zagnieść.
UsuńZagnieść wszystko ;)
Usuń