W tym daniu najciekawszy jest kontrast pomiędzy słodkimi od miodu kawałkami kurczaka z pikantną nutą curry a ostrym sosem czosnkowo-porowym. Uwaga, całość jest bardzo sycąca :)
Składniki (dla 3-4 dorosłych osób):
- 1 duża pierś kurczaka (zamiennie z indyka)
- 2 łyżki mąki pszennej (może być także mąka kukurydziana)
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka miodu
- 1-2 łyżeczki curry
- pieprz
- sól (odrobina)
- olej/oliwa do smażenia
- Na talerz lub płaską miskę wysypać mąkę pszenną i kukurydzianą, curry, odrobinę pieprzu i soli. Wymieszać. Dodać łyżkę miodu. Widelcem połączyć składniki panierki rozdrabniając fragmenty miodu, ucierając i mieszając tak, aby otrzymać jak najdrobniejsze kawałki.
- Pierś kurczaka umyć, powycinać błonki i chrząstki (jeśli są). Pokroić w kostki*.
- Rozgrzać tłuszcz na patelni (musi być dobrze rozgrzany, by mięso do niej nie przywarło). Kawałki kurczaka obtaczać w panierce** i smażyć na złoto z każdej strony.
* W wersji dla osób przedkładających czas nad efekt ;D lub dla tych, którym po prostu nie chce się kroić kurczaka na małe kawałki, wystarczy pierś pokroić jak na kotlety. Następnie lekko rozbić kotlety tłuczkiem i opanierować :) Ta metoda jest najczęściej stosowana przez moją siostrę :)
** Dla oszczędności czasu przy panierowaniu nie trzeba kawałków kurczaka obtaczać pojedynczo czy po kilka sztuk na raz. Można przesypać panierkę do głębszej miski, wrzucić do niej wszystkie kawałki kurczaka i dobrze zamieszać, aby panierka przywarła do każdego kawałeczka. Od razu smażyć (nie odstawiać na dłużej, by panierka nie zrobiła się mokra od mięsa).
Tak przygotowanego kurczaka polecam podawać z białym lub brązowym ryżem.
Ciekawym połączeniem są też frytki, które również można maczać w sosie czosnkowo-porowym.
Sos można podawać dla każdej osoby w małej miseczce
bądź w większej z chochelką lub łyżką do polewania.
bądź w większej z chochelką lub łyżką do polewania.
Smacznego!
Lubię takie smakowe kontrasty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Ja też:) Lubię i pozdrawiam!:D
Usuńpięknie podane danie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Akurat na koniec zimy i początek wiosny;) Taki ryż oblany sosem mógłby być zobrazowaniem topniejącego śniegu;) hihihi
UsuńNie pamiętam kiedy jadłam kurczaka w curry... ochotę mam wielką zrobić takiego wkrótce :)
OdpowiedzUsuńPolecam:) Wczoraj u mnie ponownie pojawił się schabik w marynacie (http://smakinatalerzu.blogspot.com/2013/02/schab-w-marynacie.html), ale za kurczakiem w curry już zdążyłam zatęsknić:)
UsuńJa bym chętnie zjadła takie danie na randce ;)
OdpowiedzUsuńPolecam:) Gdy danie z czosnkiem jedzą wszyscy zgromadzeni przy stole, to jego zapach nikomu nie przeszkadza :) Co najwyżej może być powodem do śmiechu i żartów ;)
UsuńNajważniejsze, by posiłek był smaczny.
To gwarantuje dobry nastrój :)
Muszę koniecznie wypróbować! Uwielbiam połączenie mięsa z miodem :)
OdpowiedzUsuńI chyba przygotuję "randkę" w roli głównej z Twoim daniem :D
Polecam :) To naprawdę bardzo udane połączenie, a sos czosnkowy jest tutaj obowiązkowym elementem :) W takim razie życzę Ci udanej "randki" ;D
Usuńszczerze nie polecam tego przepisu. zmarnowałem 2 wielkie piersi z kurczaka na ten przepis. panierka się odkleiła od mięsa i przywarła do patelni... wyszło coś strasznego.
OdpowiedzUsuńWitaj,
Usuńbardzo mi przykro, że danie Ci się nie udało. W przepisie podałam wszystko dokładnie w taki sam sposób jak zawsze przygotowuję to danie. Nigdy nic podobnego mi się nie przydarzyło z panierką, a przyrządzałam je wielokrotnie, także z większej ilości składników dla większej ilości osób (np. gdy zjechali się goście). Przyrządzała je również moja mama, siostra i nawet tata, a także kilka osób z dalszej rodziny. Przepis wypróbowały nawet moje koleżanki z pracy i żadna z nich nie zgłaszała problemów, a znając je jestem pewna, że nie zawahałyby się tego uczynić, gdyby coś im nie wyszło ;)
Hmmm... A na jakiej patelni smażyłaś mięso? Czy była na niej wystarczająca ilość tłuszczu i czy była odpowiednio rozgrzana? Czy nie smażyłaś na zbyt dużym płomieniu? Jak przygotowywałaś panierkę? Czy mięso było dobrze odciśnięte z wody, jeśli miałaś np. mrożone?
Jeśli opiszesz mi sposób, w jaki przygotowywałaś mięso krok po kroku, to może dojdziemy do tego, co poszło nie tak.
Mam nadzieję, że tym jednym niepowodzeniem nie zrazisz się do wypróbowywania przepisów z mojego czy innego bloga.
Pozdrawiam!
świetny przepis :) a sos porowo-czosnkowy urzekający! pozdrawiam i zapraszam na grilla ;) http://www.grillobranie.pl/2011/07/29/piers-grillowana-z-pietruszka-i-czosnkiem/
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tego sosu używa się u mnie i do dań z drobiu, i do ryby, do samych ziemniaczków, do placków cukiniowych, do grissini... ojjj, można by wymieniać :) To wielozadaniowy sos czosnkowy w końcu ;D
Usuń