- 200-250 g ugotowanych warzyw (marchew, pietruszka, por, seler)
- 200-250 g ugotowanego mięsa drobiowego
- kilka chochelek rosołu/bulionu (do duszenia cebuli, pora, rukoli i szpinaku)
- 3-4 małe cebule (u mnie akurat czerwone)
- kawałek pora (ok. 10 cm)
- 100 g rukoli
- 1 garść świeżych liści szpinaku
- 1-2 papryczki pepperoni*
- 1 jajko
- 1/2 szklanki kaszy manny
- suszona natka pietruszki (ok. 2 łyżki)
- majeranek (trochę)
- pieprz
- 1 łyżka ziaren gorczycy
- odrobina oleju/oliwy do smażenia cebuli
* Użyłam 1 dużej papryczki i pasztet ma wyczuwalną, lekko pikantną nutę. W takiej wersji mogą go jeść nawet dzieci. Sądzę, że przygotowany z 2 pepperoni miałby intensywniejszy ostry smak.
Przygotowanie:
- Ugotowane warzywa i mięso drobiowe przełożyć do pojemnika malaksera (lub miski, w której będziemy mielić wszystkie składniki blenderem) i zmiksować.
- Wszystkie warzywa umyć i osuszyć. Cebule i pora pokroić w kostkę lub w półksiężyce (i tak zostaną zmielone). Następnie warzywa usmażyć na niewielkiej ilości tłuszczu. Gdy tłuszczu będzie zbyt mało, dolać trochę rosołu/bulionu. Pod koniec smażenia cebuli i pora dodać liście rukoli i szpinaku. Chwilkę poddusić je razem, aż liście rukoli i szpinaku zmniejszą swoją objętość. Usmażone warzywa odstawić na kilka minut do ostygnięcia, a potem dodać je do pojemnika malaksera i zmiksować.
- Do masy w pojemniku malaksera dodać kaszę manną, jajko, natkę pietruszki, majeranek i troszkę pieprzu. Zmiksować.
- Papryczkę pozbawić ogonka, przekroić na pół i pozbawić nasion. Następnie pokroić w drobną kostkę. Dodać razem z gorczycą do masy pasztetowej i dokładnie wymieszać łyżką (tak, by ziarna gorczycy i kawałki papryczki pozostały całe).
- Niewielką formę (lub naczynie żaroodporne) nasmarować margaryną i obsypać bułką tartą lub otrębami (ewentualnie można formę wyłożyć papierem do pieczenia). Masę pasztetową przełożyć przy użyciu łyżki do formy.
- Pasztet piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 50 minut. Gotowy pasztet powinien mieć zarumieniony wierzch (może być też lekko spękany), a po bokach lekko odstawać od formy.
- Upieczony pasztet należy ostudzić, a następnie wyjąć z formy odwracając go na drugą stronę.
Pasztet ma bardzo fajną konsystencję
- można go jeść pokrojony na plastry lub rozsmarować na pieczywie.
- można go jeść pokrojony na plastry lub rozsmarować na pieczywie.
Polecam również pasztet drobiowo-warzywny z zieloną soczewicą w moim wykonaniu :)
Smacznego!
Pierwszy raz widzę rukolę i szpinak jako składniki pasztetu :) Ciekawe, na pewno smakuje świetnie.
OdpowiedzUsuńTak mi się jakoś wymyśliło;)
UsuńNajpierw zupa-krem z brukselki i rukoli, a teraz pasztet. Ostatnio eksperymentowanie w kuchni ciągle mi w głowie :D
świetne połączenia:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Ostatnio tak jakoś eksperymentuję :D
UsuńO tak;) muszę spróbować, pozdrawiam !;)
OdpowiedzUsuńPolecam! :) Muszę przyznać, że ten pasztet smakuje mi o wiele bardziej niż mój poprzedni z zieloną soczewicą. Następnym razem dodam więcej pepperoni, by zyskać bardziej pikantną wersję:)
UsuńNiesamowite połączenie, bardzo mi się podoba :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję i zachęcam do wypróbowania przepisu :)
UsuńUwielbiam pasztety domowej roboty! Wygląda bardzo smacznie! :) Z pewnością wypróbuję przepis! :)
OdpowiedzUsuń:))) Polecam! Smakuje wybornie :)
Usuńo jaki fajny, ciekawe połączenie smaków.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się, że do mnie zaglądasz.
UsuńBardzo fajny przepis.A do tego jak smakowicie wyglada kanapka z pasztetem i ogóraskiem...pycha:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nigdy w życiu nie robiłam zbyt często pasztetów, ale to się zmieniło (ta częstotliwość;)) od kiedy prowadzę bloga :) Takie domowe pasztety są naprawdę super - naturalne, bez konserwantów. Brat jak do nas wpada, to często zabiera sobie kawałek do domu :) Jak tylko przypada niedziela, to poluję na mięso i warzywa z rosołu ;)
Usuń