Męską część rodziny najbardziej ucieszyło pojawienie się mięsa w pasztecie ;) Wcześniej zdarzało mi się robić wersje bezmięsne, ale podobnie jak w przypadku innych dań bezmięsnych pojawiały się później komentarze typu "Bardzo dobre... tylko szkoda, że nie ma mięsa" ;))) Stąd wniosek (sądzę, że słuszny), że mężczyźni są urodzonymi drapieżcami, stąd ten składnik jest nieodzowny w ich diecie :)
Składniki:
- 200-250 g ugotowanego mięsa drobiowego
- 200-250 g ugotowanego mięsa wołowego
- 200 g ugotowanych warzyw
- 300 g ugotowanego ryżu
- 2 cebule
- 2 jajka
- 3-5 czubatych łyżeczek chrzanu luksusowego (w zależności od tego jak bardzo pochrzaniony chcemy mieć pasztet;)
- papryka słodka w proszku
- natka pietruszki suszona
- majeranek
- gałka muszkatołowa (tutaj ostrożnie miarkować, by ta przyprawa nie zdominowała pasztetu)
- imbir (podobnie jak przy gałce muszkatołowej)
- czosnek (1 nieduży ząbek, ale jeśli nie masz akurat czosnku, to nic nie szkodzi - bez niego też będzie smacznie)
- kolendra
- lubczyk
- gorczyca biała
- pieprz czarny
- soli (nie za dużo)
- tłuszcz do smażenia cebuli
Przygotowanie:
- Ugotowane mięso oddzielić od kości i chrząstek, a następnie stopniowo wrzucać je do malaksera razem z ugotowanymi warzywami i ryżem (można też użyć w tym celu blendera).
- Cebule obrać, opłukać, pokroić i zeszklić tłuszczu tłuszczu. Pozostawić do przestygnięcia.
- Do malaksera dodać chrzan, przyprawy i cebulę. Następnie próbować, doprawiać i próbować :) Dodać 2 jajka.
- Niezbyt dużą keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia lub nasmarować margaryną i obsypać otrębami oraz ewentualnie niewielką ilością bułki tartej (najczęściej wybieram ten drugi sposób).
- Wstawić do piekarnika i piec w temperaturze 170 stopni przez 60-70 minut. W tym czasie wierzch pasztetu powinien się ładnie zarumienić, a boki odejść od formy. Po wyciągnięciu z pieca niech pasztet trochę przestygnie, po czym należy przyłożyć do formy deskę do krojenia i delikatnie obrócić. Pasztet pozostawić do całkowitego wystygnięcia.
Pasztet można kroić w plastry lub rozsmarowywać na pieczywie :) Miał bardzo fajną konsystencję.
Smacznego!
bardzo lubię domowe pasztety:)
OdpowiedzUsuńJa również :) Smakują o niebo lepiej niż te oferowane w sklepach z masą konserwantów. Domowe pasztety można jeść ze smakiem i bez wyrzutów sumienia :) A do tego wykorzystując warzywa lub/i mięso pozostałe z rosołu czy innej zupy nie marnujemy dobrego jakościowo jedzenia.
Usuń