środa, 20 lutego 2013

Placki buraczane

Kilka dni temu obejrzałam program Nigela Slatera i wciąż jeszcze pozostaję pod wrażeniem szybkości i prostoty przygotowywanych przez niego potraw. Byłam zauroczona jego kucharzeniem na działce na świeżym powietrzu z wykorzystaniem dopiero co wyrwanych z ziemi warzyw... Podobnie jak Nigel uważam, że dobre składniki zawsze obronią się same :) 


I tak oto zainspirowana jednym z odcinków jego programu kulinarnego, zanurkowałam w lodówce, by wyciągnąć z niej główny składnik mojego dania - buraki, które kupiłam z myślą o barszczu ;), a które ostatecznie zostały plackami. W daniu wykorzystałam jeszcze rzodkiew, na którą nie miałam wcześniej pomysłu ;) Zresztą sami zobaczcie... :]


Składniki (dla 3-4 osób dorosłych):
  • 3-4 małe buraki (zwyczajne:))
  • 1 nieduża marchewka
  • 1 korzeń pietruszki
  • 1 rzodkiew biała (niezbyt duża)
  • kawałek pora lub/i szalotka
  • kilka źdźbeł szczypiorku
  • 2-3 ząbki czosnku (w zależności od tego, czy przepadacie za nim bardziej lub mniej)
  • 2 jajka
  • 12-14 łyżek mąki
  • 300 ml mleka
  • natka pietruszki (u mnie suszona - sypałam jej dość dużo, ok. 1 łyżki)
  • odrobina słodkiej papryki w proszku
  • bazylia
  • lubczyk
  • sól
  • pieprz
  • oliwa/olej do smażenia
Ewentualnie do masy na placki można dodać jeszcze 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia :)

Przygotowanie:
  1. Warzywa umyć i obrać. Buraki, marchew i pietruszkę zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Rzodkiew zetrzeć na drobniejszych oczkach. Pora, szalotkę, szczypiorek i czosnek drobno pokroić. Lekko przemieszać składniki w misce.
  2. Jajka umyć i osuszyć, a następnie wbić do miski. Stopniowo wsypywać mąkę i wlewać mleko, miksując aż do uzyskania konsystencji ciasta naleśnikowego. Dodać przyprawy, dobrze wymieszać, a następnie połączyć z warzywami.
    Jeśli masa będzie się nam wydawała trochę zbyt rzadka (np. przez sok z buraków), to najlepiej przez sitko wsypać jeszcze odrobinę mąki i zamieszać. Jeśli z kolei masa będzie wydawała się nam zbyt gęsta, to dolać troszkę mleka (nie za dużo) i równomiernie wymieszać, by konsystencja masy była jednolita.
  3. Na patelni rozgrzać niewielką ilość tłuszczu i nakładać placki za pomocą łyżki stołowej nadając im owalny kształt i lekko je spłaszczając (podobnie jak placki ziemniaczane). Smażyć je po kilka minut z każdej strony, aż się zarumienią (kolor buraków może to troszkę utrudniać, ale po pierwszej partii placków będziecie już ekspertami w tej dziedzinie:)).
Smaki warzyw w plackach wzajemnie się przenikają :) Wyczuwa się lekko pikantną rzodkiew oraz aromatyczny czosnek, a wszystko to jest łagodzone przez słodycz buraków. Uważam, że warto tego spróbować.

placki z czerwonych buraków z buraka

Całkiem nieźle smakują również z dodatkiem suszonej mięty ;) A dowiedziałam się tego przez zupełny przypadek... A jak do tego doszło? Pod koniec smażenia chciałam poeksperymentować i dodać jeszcze odrobinę suszonej bazylii... Latem koleżanka dała mi kilka gałązek bazylii i mięty ze swojej działki, ale wszystkiego nie wykorzystałam na bieżąco, gałązki się zasuszyły i przez przypadek trafiły do jednego opakowania, z czego sprawę zdałam sobie znacznie później ;) Jakież było moje zdziwienie, gdy zaczęłam rozkruszać listki "bazylii" i poczułam zapach mięty. Placki miały potem ciekawy, lekko orzeźwiający smak - taką wersję polecam na ciepło :) Wypróbujcie sobie, jak w misce zostanie Wam jeszcze trochę masy na placki i sprawdźcie, czy Wam zasmakuje. 


Placki można podawać z soczystą sałatką skropioną sokiem z cytryny (naprawdę smaczne), a nawet z ryżem (próbowaliśmy z białym i naturalnym brązowym). Smaczne są również same, bez żadnych dodatków :) I na ciepło, i na zimno, więc można je zabrać ze sobą do pracy, szkoły, w podróż :)


Smacznego!


Zmagania sesyjne: karmimy móżdżek :)

7 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy pomysł i wyczerpujący opis. Bardzo dobry post:)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo dobry pomysł:) wygląda ciekawie, chyba tez się skusze i wypróbuje ten przepis na kolację:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Polecam! Lepiej jednak byś lubiła tarcie buraków ;) Ja za tym nie przepadam, podobnie jak za obieraniem i tarciem ziemniaków...
      A przy tych plackach można fajnie wykorzystać warzywa, które akurat masz w lodówce - czegoś więcej, czegoś mniej :) I nietypowe placki gotowe :)

      Usuń
  3. Dzisiaj zrobiłam powyższe placki, przepis ciut zmodyfikowałam według tego co znalazłam w lodówce. Odkryłam "nowy" smak buraka. Rewelacyjnie pyszny miałam dziś obiad.
    Ps. Moje placki były z gotowanych buraków zakupionych w markecie- łatwo się ścierały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że ten przepis mógł posłużyć jako inspiracja (tak jak mnie zainspirował Nigel swoim programem). Sama często przygotowuję różne dania w oparciu o to, co znajdę w lodówce;))) I o to właśnie chodzi, by w kuchni ciągle tworzyć, znajdować przyjemność i wciąż odkrywać coś nowego :)

      Usuń
    2. Pozdrawiam Cię serdecznie i zachęcam do dalszego eksperymentowania w kuchni!

      Usuń

Witaj,

bardzo mi miło gościć Ciebie na moim blogu. Jeśli komentujesz jako gość "Anonimowy", to oprócz komentarza pozostaw, proszę, swoje imię lub nick.

Dziękuję za opinię i pozdrawiam!
Zaglądaj do mnie częściej :)

Blogger Gadgets